Wałbrzych: Historia kolegiaty p.w. św. Aniołów Stróżów
Jego charakterystyczna sylwetka ze smukłą, wznoszącą się wysoko ponad dachy okolicznych budynków wieżą już od blisko 120 lat stanowi znak rozpoznawczy wałbrzyskiego starego miasta. Widok reprodukowany przez ten czas na niezliczonej ilości widokówek, zdjęć, rysunków i obrazów.
Kolegiata p.w. św. Aniołów Stróżów w całej okazałości w zimowej scenerii. Budynek liczy sobie 60 metrów długości, a sklepienie wznosi się na wysokości 22 metrów / Fot. www.polska-org.pl
Neogotycki kościół p.w. Św. Aniołów Stróżów, bo o nim mowa, konsekrowano 14 maja 1904 roku. W wydanej z tej okazji okolicznościowej broszurze znalazł się szereg informacji dotyczących zarówno historii, jak i szczegółów technicznych i architektonicznych imponującej budowli.
Jak to się zaczęło?
Do czasu budowy nowej świątyni, a więc do końca XIX wieku wałbrzyskim katolikom służył datowany na 1428 rok kościół p.w. św. Michała. Nieduża budowla wzniesiona w czasach, kiedy Wałbrzych był ledwie niewielką osadą pomieścić mogła nie więcej niż 700-800 wiernych, w tym na miejscach siedzących dokładnie 394 osoby. Wobec parafii, która na przełomie XIX i XX wieku liczyła sobie 12 tysięcy wiernych była to więc kropla w morzu potrzeb i mimo, że msze niedzielne odprawiano dwukrotnie, dla wielu chętnych brakowało po prostu miejsca. Ponieważ rozbudowa dawnego kościoła nie wchodziła w grę, podjęto decyzję o wzniesieniu nowej świątyni. Prace nabrały tempa po objęciu urzędu proboszcza przez Paula Ganse. Wykonanie projektu powierzono szeroko znanemu i cenionemu wrocławskiemu architektowi Alexisowi Langerowi.
W gęstej śródmiejskiej zabudowie nie było wolnych terenów, na których można byłoby zbudować nowy kościół – należało więc wykorzystać grunty, na których stała dotychczasowa świątynia poszerzone o teren należący do plebanii. To oznaczało jej rozbiórkę, bo choć rozważano ambitny architektonicznie i inżynieryjnie plan „obudowania” kościoła św. Michała nową budowlą, to dość szybko zarzucono go jako niemożliwy do zrealizowania.
Neogotycką świątynię według projektu Alexisa Langera wzniesiono na miejscu dawnego (datowanego na 1428 r.) kościoła p.w. św. Michała / Fot. Muzeum Porcelany w Wałbrzychu
Dokładnie 14 listopada 1898 roku położono kamień węgielny pod budowę nowej świątyni. Niemal dokładnie rok później rozpoczęła się rozbiórka. 10 grudnia 1899 roku, w drugą niedzielę adwentu odprawiono u „Michała” ostatnią mszę świętą, po której procesja przeniosła Przenajświętszy Sakrament do kościółka maryjnego (dziś p.w. Matki Bożej Bolesnej). W tym samym czasie firma Karl Jäger i Syn zbudowała przy Mühlenstraße (dzisiejsza ul. Młynarska) tymczasową kaplicę, w której już tydzień później, 17 grudnia 1899 r. zaczęto odprawiać nabożeństwa.
Wnętrze kościoła p.w. św. Michała. Mogło się tu zmieścić ok. 700-800 wiernych, podczas gdy liczba parafian pod koniec XIX wieku sięgała 12 tysięcy /
Fot. Dolnośląska Biblioteka Cyfrowa
Powoli, ale konsekwentnie rosły potężne mury nowej świątyni, aż jesienią 1902 roku zamknęła się nad nimi konstrukcja dachu i można było rozpocząć prace wykończeniowe wnętrza. Nie obyło się oczywiście po drodze bez różnorakich przeszkód – największą okazał się bardzo niestabilny grunt, który na większej głębokości składał się głównie ze zwietrzałych skał. Wiele czasu i pieniędzy pochłonęło więc zabezpieczanie fundamentów poprzez wylanie wielu ton betonu.
Jak to jest zrobione?
Kościół p.w. św. Aniołów Stróżów zbudowano w stylu neogotyckim z surowej cegły. Mimo, że gęsta zabudowa śródmieścia nie pozwala w pełni podziwiać rozmachu, z jakim zaprojektowano tę budowlę, jest to prawdziwy kolos zaprojektowany na planie krzyża o długości 60 i szerokości 30 metrów, z liczącą 84 metry wysokości pięciokątną wieżą wznoszącą się na dłuższej osi oraz dwoma sygnaturkami – nad prezbiterium oraz głównym portalem. Sama wieża posiada, zgodnie z panującymi w średniowieczu zasadami, otwarty przedsionek na parterze oraz kaplicę na pierwszym piętrze. Pięciokątny kształt wieży, powtórzony w kształcie prezbiterium oraz kaplic bocznych symbolizować ma pięć ran Chrystusa. Na zewnętrznych ścianach umieszczono liczne przedstawienia głów ludzkich i zwierzęcych pełniących rolę kroksztynów i gargulców, symbolizujących jednocześnie (i z tego tytułu posiadających dość przerażające rysy) ludzkie grzechy i słabości. Nie zabrakło jednak również wizerunków osób szczególnie zasłużonych dla budowy świątyni, a więc proboszcza Ganse i architekta Langera na zewnętrznej przyporze fasady głównego portalu oraz nadzorcy budowlanego Henninga na lewym szczycie transeptu.
Pamiątka sakramentu bierzmowania, którego w maju 1921 roku udzielił metropolita wrocławski, kardynał Adolf Bertram. Interesujące jest, że wykorzystano
tu okolicznościową kartkę upamiętniającą konsekrację świątyni w 1904 roku. Stąd w prawym górnym rogu daty rozpoczęcia (1898) i zakończenia (1904) budowy,
inicjały proboszcza Paula Ganse i architekta Alexisa Langera oraz łaciński cytat „Soli Deo honor et gloria” (Bogu jedynemu cześć i chwała) znajdujący się również
w formie inskrypcji we wnętrzu świątyni / Fot. Muzeum Porcelany w Wałbrzychu
Kościół zaprojektowano jako trzynawową halę o szerokości nawy głównej wynoszącej 10 metrów, naw bocznych – po 5 metrów. Transept ma 39 metrów długości i 9 szerokości. Nawę główną od naw bocznych oddziela 10 kolumn przechodzących poprzez kapitele w kształcie liści w niezwykle zdobne sklepienie sieciowe znajdujące się 22 metry nad podłogą. Bogato zdobione maswerkiem okna liczą sobie po 12 metrów wysokości. Oprócz wspomnianej już kaplicy na pierwszej kondygnacji wieży, kościół posiada jeszcze dwie – po obu stronach głównego portalu.
Głównym wykonawcą była firma Jäger i Syn z Wałbrzycha, która odpowiadała za prace ziemne, murarskie i wykończeniowe. Oprócz niej w prace budowlane zaangażowani byli: cegielnia Bruno Postpischila z Bielawy, kamieniołomy Hübnera z Bartnicy oraz Lehmanna ze Strzegomia. Mistrzami kamieniarskimi byli Künzel i Hiller z Wrocławia oraz Flegel z Wałbrzycha. Za sztukaterie odpowiedzialna była firma Simmlinger i Gode z Wrocławia, zaś dostawcą miedzianych elementów dachu był mistrz blacharski Lehmann z Wrocławia. Przy budowie pracowali również mistrz dekarski Simmer z Wrocławia, mistrzowie stolarscy Sapauschke i Pfitzner z Wałbrzycha oraz mistrz szklarski Stenzel z Wałbrzycha.
Za miesiąc zapraszamy na drugą i zarazem ostatnią część opowieści o „czerwonym kościele”.
Na podst.: Die neue katholische Kirche in Waldenburg. Gedenkblatt an die feierliche Konsekration, Waldenburg in Schl. 1904, tłum. i opr.: J. Drejer
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj